Szlakiem zamków gotyckich z Gdyni do Torunia.
Wstęp
Na długi weekend sierpniowy, w porozumieniu z Marzeną, zaplanowałem wyprawę szlakiem zamków Gotyckich. Mieliśmy do dyspozycji o jeden dzień więcej czyli 5 dni. Zaplanowałem, że pociągiem pojedziemy nad morze aby sukcesywnie zbliżać się do Warszawy a nawet do niej dojechać.
Ponieważ pogoda zapowiadała się fantastyczna więc przewidując znaczne oblężenie jedynego pociągu rowerowego, słonecznego kolei mazowieckich, wyjechaliśmy z Warszawy dzień przed długim weekendem. Okazało się to strzałem w dziesiątkę albowiem na Centralnym wsiadaliśmy do prawie pustego wagonu. Na kolejnych stacjach rowerów przybywało i w Gdańsku było już małe zamieszanie ale my postanowiliśmy nasze turne rozpocząć od Gdyni Głównej.
Dzień 1
Gdynia - Sopot - Gdańsk -
Trasa dzień 1
Zaczynamy od tradycyjnego męczącego wydostania się z peronu stacji PKP. O dziwo winda nawet jest czynna ale tradycyjnie nie sposób swobodnie do niej wjechać obładowanym sakwami wielkim rowerem trekingowym.
Pierwszy kontakt z trójmiejskimi ścieżkami rowerowymi. Zaczynają się tuż koło dworca ale kończą się za pierwszym zakrętem. Kompletna porażka. Lepiej jakby tych 75 metrów w ogóle nie było.
Docieramy do morza i strzelamy fotkę na lokalnej promenadzie.
Póżniej zakup obowiązkowych pamiątek …
… i szybkie zapoznanie się z Darem Pomorza.
Rozpoczynamy nadmorską trasę rowerową.
Jest co focić. W oddali spostrzegam Hel z ciekawym zjawiskiem jak na pustyni.
Ale i przy samym brzegu także jest na czym oko zawiesić.
Piękna asfaltowa nadmorska ścieżka rowerowa okazała się pułapką na którą nawigacja dała się nabrać albowiem ścieżka kończyła się plażą i … schodami. Musieliśmy 500 m zawrócić i kluczyć przez lokalne tereny miejskie i leśne. A las okazał się sporym wyzwaniem albowiem aby dojechać do Sopotu musieliśmy pokonać nadmorskie klify.
Pierwsze molo.
Na najsłynniejsze molo sopockie nie wjechaliśmy, Bramki skutecznie nas zniechęciły.
Również wszechobecne tłumy turystów sprawiły, że czym prędzej udaliśmy się w dalszą drogę/
Jednak szybko zostaliśmy spowolnieni przez najwolniejszą ścieżkę rowerową.
Dzień 2
Dzień 3
Trasa
Prabuty- Kwidzyń - Gniew
Dzień 4
Trasa
Nowe -Grudziąc - Chełmno